Dziewczyny z mojej byłej klasy, tzw. absolwentki; dumnie kroczyły drogami kotliny kłodzkiej:) Czekam z niecierpliwością na następne pokolenie.
Część grupy krymskiej - jedyna młodzież, która jadąc trzy dni nie spytała - " Czy długo jeszcze?"
Moi ulubieni gimnazjaliści, to oni w sobotę wyciągają mnie w góry;)
Grupy kolonijne, niektóre dzieciaki dorastają na moich oczach, z małych płaczących za mamą dzieciaków zmieniają się w dorosłych rozsądnych ludzi potrafiących zachować się w każdej sytuacji:)
No i na koniec mały podróżnik, towarzysz cioci w górskich wyprawach.............
Komentarze
Prześlij komentarz