Zrobiło się bardzo gorąco.
My jeszcze sobie jakoś radzimy gorzej ze zwierzętami, tymi domowymi - o tym pisze Ania na swoim blogu. Ja trochę o tych dzikich. Mieszkam przy poligonie wojskowym, kiedyś zajmował hektry. Teraz wojsko dokunje redukcji obszaru i sprzedaje na działki budowlane. Ja mam to szczęscie, że na przeciwko mojego domu zostaje poligon, a że rzadko jest używany do celów wojskowych - zwierzęta przeprowadziły się. I teraz z rana takie widoki, spragnione zwierzeta przychodzą coraz bliżej domów. Wraz z sąsiadami roztawiliśmy wiadra z wodą - oczywiście w trawach. W okolicy są dwie sarny z małymi, na zdjęciu jedno z młodych. Niech te upały się skończą!!
Komentarze
Prześlij komentarz