Kiedy ciotka Malinowska jest smutna i zła, a pogoda nie sprzyja wyjściu w góry - zaczyna tworzyć. Ostatnio robiłam na wymianę ATC z dziurką. Namówiły mnie do tego przyjaciółki z pracy - dwie artystki - polonistki. Więc umysł ścisły - czyli ja we własnej osobie podjęłam to wyzwanie. W związku z ubogim mym warsztatem, a raczej zapleczem materiałowym zaczęłam tworzyć, coś z niczego. Efekty można zobaczyć poniżej. Te ładne karteczki - choinka, bałwanek i piórko, to prezent od Moniki:)